..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Ogólne

   » Rozgrywka

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

To był już koniec, kres drogi paladyna Inariona, choć czy na pewno. Uthar rozluźnił żelazny uścisk swych zwierzęcych łap, jednocześnie pochylając nieco ciało brata w prawą stronę. Szponami odchylił jego oblepione posoką blond włosy, w taki sposób, iż kark człowieka został zupełnie odsłonięty. Następnie zbliżył szkaradną paszczę do szyi brata, zaśmiał się szyderczo i powiedział. „Daję ci nowe pełne cierpienia życie bracie. Już niedługo twoja kobieta będzie moja. Isabella zawsze należała do mnie ty podły mały szkodniku. Zapamiętaj moje słowa, bo gdy się obudzisz nie będziesz już w stanie wieść normalnego życia. Zrobię z tej zdradzieckiej dziwki swoją służkę chłopcze i nic tego faktu nie zmieni. W sumie może pocieszy cię wiadomość, że twoja ukochana będzie cierpieć bardziej od ciebie”. Skóra na twarzy potwornego czarnego wojownika napięła się. Uther rozwarł szczęki i z szaleńczą szybkością wbił kły w kark swego brata powodując, iż ciało Inariona zaczęło drgać dostając skurczy. Przełyk bestii zaczął pulsować, a jej oczy skąpały się w seledynowym świetle. Kły zatopione w ciele paladyna zaczęły wpuszczać w ciało człowieka jakąś dziwną substancję, która zaczęła zmieniać cieknącą z ran wojownika czerwoną posokę w zielony ohydnie wyglądający szlam. Uther poruszał się spazmatycznie, czerpiąc ogromną przyjemność z dokonywanego czynu. Po kilku chwilach wyszarpnął brutalnie z ciała ofiary swe ostre zębiska. Jeszcze raz podniósł w górę okaleczone ciało będące wcześniej Inarionem, dokładnie przyjrzał się swemu dziełu. Trzymał tak swego brata przez jakąś minutę, następnie uśmiechnął się i cisnął z całej siły truchłem w stos leżących na ziemi kości. „ Będziesz cierpiał mój bracie, bo teraz jesteś człowiekiem naznaczonym okrutnym przekleństwem. Wszystko dzieje się tak jak powiedział mi mój pan. A teraz żegnaj bracie czas bym odbił swoją kobietą”. Wymawiając te słowa na pysku Uthara wymalował się ironiczny uśmiech. Z roześmianej paszczy szczerzyły się nienawistnie żółte zębiska ociekające zieloną substancją. Po chwili czarny gwardzista przestał zwracać uwagę na walające się, na ziemi zakrwawione ścierwo i zaczął szeptać jakieś zaklęcie. Ciało Uthara zaczęło drgać, rozpoczął się proces odwrotnej przemiany. Proces musiał być bolesny, ponieważ twarz potwora przybrała rozpaczliwy pełen bólu grymas. Wymalowane było na niej cierpienie, ponieważ upiornemu wojownikowi łatwiej było być bestią niż istotą przypominająca człowieka. Proces transformacji dobiegł końca, tam gdzie przed momentem stała przerażająca postać uzbrojona w szpony stał teraz człowiek o bladej cerze, z grafitowymi źrenicami, które wróciły na swoje miejsce. Kły także zanikły, a zamiast szponów pojawiły się powrotem ludzkie pokryte bladą skórą dłonie. W tej postaci Uthar mógł swobodnie uchodzić za człowieka, jedyny mankament stanowiły jego oczy, które były matowe, pozbawione życia i okrutne zarazem, żaden śmiertelnik nie posiadał tak strasznego spojrzenia.
Czarny rycerz był z siebie dumny a wręcz triumfował. Nie spiesząc się zaczął poprawiać czarną kolczugę, naciągnął na siebie ukryty w ciemnościach krypty czarny, postrzępiony płaszcz. Myśl o stoczonym pojedynku wywoływała uśmiech na jego licu. Uśmiechając się do siebie zbliżał się miarowo do sarkofagu, w który niedawno wbił swój miecz. Antypaladyn położył rękę na rękojeści czarnej klingi, odczekał chwilę, układając odpowiednio palce na rękojeści, po czym jednym potężnym szarpnięciem wyciągnął tkwiący w kamieniu miecz. Czarny rycerz wytarł brudną od kurzu klingę o rąbek swego płaszcza. Następnie Uthar skupił wzrok na jedynym lśniącym na czerwono w komnacie punkcie. Szybkim krokiem ruszył ku środkowi sali. Tam dokładnie spoczywał miecz Inariona. Uthar przez krótką chwilę wpatrywał się w leżącą u jego stóp broń, po czym powiedział. „Przeklęte ostrze przeklętego człowieka. Jak się obudzisz to staniesz się przeklętą istotą bracie. Nie będą cię lubić ni ludzie, nie elfy, ni krasnoludy, ni nieziołki, nawet orkowie i inne plugawe rasy będą tobą gardzić. Od dziś jesteś wyrzutkiem, będziesz ścigany jak zwierzę przez twoich własnych przyjaciół, będziesz przeganiany z każdego miejsca, które odwiedzisz. Tam gdzie przybędziesz, sprowadzisz śmierć i przerażenie. Księżyc w pełni za każdym razem będzie odsłaniał twe nowe przeklęte oblicze. Od tej nocy stałeś się jednym z jego dzieci. Żegnaj bracie raczej nie powinniśmy już więcej skrzyżować swych dróg”. Uthar kopnął ze złością miecz Inariona i skierował się ku wyjściu z krypty, które było skąpane w mroku nocy. Płynnym ruchem włożył swoją czarną klingę do pochwy wiszącej u pasa, zarzucił na głowę czarny kaptur i zniknął w ciemnościach, pozostawiają ciało swego brata opiece księżycowej poświaty.

Imarthil.


strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8]
komentarz[9] |

Komentarze do ""Pojedynek""



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


   Sonda
   Czy wiesz czym jest Earthdawn?
Pierwszy raz słyszę o tym system
Coś mi się obiło o uszy.
Tak grałem kilka razy.
Jestem wiernym graczem od dawna
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   "Pojedynek"
   "Zdradziecki ...
   Legendy Pogromu
   "Nietypowy pr...
   „Tajemn...
   "Karawana"
   Mnich
   Earthdawn - "...
   Tropiciel
   Naszyjnikiem ...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.031152 sek. pg: